@zmechu "co robi nasz bohater? Obrazowo pokazuje że mogą mu co najwyżej possać fiuta. Tak, to na pewno najlepszy sposób na przeżycie - wkurzyć wkurzonych facetów z mieczami."
Nie pamiętasz, że w oryginalnym serialu też się tak to odbyło? Scena przepisana kropka w kropkę, więc pewnie i w literackim pierwowzorze to było.
A co do głównego zarzutu, to właśnie ten nadmierny patos pasuje jak ulał. Jest kluczowy dla dziel sztuki kultury japońskiej. Poczytaj o teatrze kabuki. Przypomnij sobie wszelkie chińskie bajki jakie oglądałeś.
Mnie od zawsze irytowało w nich, że jak ktoś miał zadac cios, to zawsze przed ciosem wrzeszczał na głos nazwę tego co planuje zrobić. A to właśnie wywodzi się z japońskiego teatru i tak wżarło się w ich mentalność, ze bez takich elementów te bajki byłyby dla nich wybrakowane.
[Na marginesie - inny typowy element takich bajek, to monologi wewnetrzne - są godne Stirlitza, tego z dowcipów.
Ba, ostatnio żona mi pokazała anime "Chihaya furu". Mniejsza z tym o czym jest fabuła (ogolnie - nastoletnie pierdolety), ale tam bohaterowie prowadzą dialogi za pomoc myślowych monologów wewnętrznych. A patosu to Amerykanie powinni się z tego uczyć.]
Co do reszty - zgadzam się, w dodatku np. nie rozumiem konsekwencji wyskoku grubasa na tym spotkaniu, skoro sam mówił, że jest ostatnim z rodu. Chyba że coś mi umknęło.
Scena z tym chłopem też moim zdaniem bez sensu. Jakby nagle chłop zapomniał, że to nie jest Adamczycha